„Płacę i wymagam”, czyli o odpowiedzialności za wierność przekładu i umiejętności mówienia „nie”

Tłumaczenie uwierzytelnione jest dokumentem, który posiada moc prawną. Może więc wywoływać określone skutki prawne, na przykład rzutować na bieg postępowania sądowego. Tłumacz przysięgły spotyka się – choć na szczęście sporadycznie – z presją ze strony zleceniodawcy, by tłumaczenie zostało sporządzone w określony sposób, pozytywnie wpływający na realizację określonych interesów czy celów klienta. 

W trakcie mojej pracy kilkakrotnie zdarzyło się, że próbowano przekonać mnie do zmiany brzmienia dokumentu w jego tłumaczeniu w sposób niezgodny z etyką zawodową i praktyką tłumaczeniową. Jedną z tego typu sytuacji była próba wymuszenia nieuzasadnionej zamiany wykonawcy czynności w tekście poprzez zastąpienie zaimka „he” zaimkiem „she”. Sens dokumentu stawał się całkowicie inny, co miało być dla klienta korzystne w toczącym się postępowaniu spadkowym. Innym razem klientka nakłaniała mnie do zmiany wyniku badań w tłumaczeniu, stwierdzając dobitnie, że – o zgrozo! – „płaci i wymaga”. Są to na szczęście sytuacje bardzo rzadkie, na które jednak tłumacz przysięgły musi być wyczulony.

Za wierność i poprawność przekładu tłumacz ponosi odpowiedzialność zawodową oraz karną. Zasadniczym aktem prawnym regulującym zawód tłumacza przysięgłego jest ustawa z dnia 25 listopada 2004 r. o zawodzie tłumacza przysięgłego. Dokumentem pomocniczym, w którym określono zasady etyki zawodowej  i praktyki tłumaczeniowej, jest Kodeks zawodowy tłumacza przysięgłego opracowany przez Polskie Towarzystwo Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych TEPIS z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zgodnie z art. 14.1. tejże ustawy „tłumacz przysięgły jest obowiązany do wykonywania powierzonych mu zadań ze szczególną starannością i bezstronnością, zgodnie z zasadami wynikającymi z przepisów prawa”.

Kwestia odpowiedzialności tłumacza została doprecyzowana w Kodeksie zawodowym:  

Tłumacz przysięgły ponosi osobistą odpowiedzialność za wierność tłumaczenia, to znaczy za zachowanie zgodności tłumaczenia z treścią dokumentu źródłowego z zachowaniem zasad tłumaczenia specjalistycznego. (…)

Tłumacz przysięgły wykonuje powierzone mu zadania z bezstronnością, nie wyrażając w tłumaczeniu własnych poglądów ani nie uwzględniając nieuzasadnionych sugestii zleceniodawców lub zamawiających. Tłumacz nie reprezentuje stanowiska ani interesu zleceniodawcy lub zamawiającego ani osób trzecich, w szczególności osób, których dotyczy tłumaczenie, lub osób, których wypowiedzi tłumaczy.”

Za uchybienie powyższym obowiązkom tłumacz przysięgły ponosi określoną w ustawie odpowiedzialność zawodową. Jeśli czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa, na tłumaczu ciąży także odpowiedzialność karna. Karą za zaniedbanie i niewypełnienie obowiązku zachowania bezstronności i sporządzenia wiernego przekładu może być więc nie tylko upomnienie, nagana, kara pieniężna czy też zawieszenie bądź utrata prawa wykonywania zawodu, ale także sądowy wyrok za poświadczenie nieprawdy.

Choć satysfakcja klienta i sprawna współpraca jest bardzo istotna w przypadku wykonywania tłumaczeń komercyjnych, świadomość roli tłumacza jako osoby zaufania publicznego musi być priorytetem w tym niezwykle odpowiedzialnym zawodzie.

You may also like...