O trudnych emocjach w pracy tłumacza przysięgłego
Zasadniczą rolą polskiego tłumacza przysięgłego jest wykonywanie tłumaczeń dla organów ścigania, najczęściej sądów, prokuratury i policji. Jeśli stroną lub świadkiem w sprawie jest osoba, która nie zna języka polskiego, zostajemy wezwani, by przełożyć jej zeznania czy zawiadomienie. Bierzemy udział zarówno w sprawach cywilnych, np. rozwodowych czy spadkowych, jak i karnych, podczas przesłuchań na policji i w prokuraturze i w trakcie rozpraw sądowych.
Są to jedne z najciekawszych i najbardziej rozwijających zleceń w mojej pracy. I jedne z najtrudniejszych. Jako tłumacz staję pośrodku zaognionego sporu lub budzącego silne emocje dochodzenia. Tłumaczenia tego typu często dotyczą spraw trudnych, w których ktoś ucierpiał, został oszukany, fizycznie lub psychicznie skrzywdzony, nierzadko są to osoby małoletnie i bezbronne. Osobom, których wypowiedzi tłumaczę, towarzyszą często silne emocje. Wpływają one na język, który bywa „kreatywny” i wulgarny.
Takie środowisko pracy bywa niemałym wyzwaniem. Tłumaczenie jednak, zgodnie z przypisywanym Mikołajowi Gogolowi aforyzmem, „powinno przypominać szybę, całkowicie przezroczystą”. Tłumacz przysięgły nie może ulegać emocjom otaczających go osób. Ciąży na nim ustawowy obowiązek pozostania bezstronnym.
Jednocześnie nie da się odciąć od tego, co przeżywają towarzyszący nam na sali ludzie. I nie można, jeśli chce się dobrze wykonywać ten zawód. Empatia pozwala nam zrozumieć osobę, której wypowiedzi tłumaczymy, wejść niejako do jej świata, i dzięki temu określić rejestr wypowiedzi i dobrać właściwe słownictwo w języku docelowym. Kluczowa jest więc równowaga – uważność na drugiego człowieka i jego słowa, nieodcinanie się od jego przeżyć, a jednocześnie zachowanie odpowiedniego dystansu emocjonalnego.
Obszar tłumaczeń sądowych i związanych z nim trudności jest luką w systemie nauczania adeptów zawodu tłumacza przysięgłego. Podczas studiów nacisk kładzie się głównie na naukę specjalistycznego słownictwa i technik tłumaczeniowych, a więc praktyczną część tej profesji. Nie mniej ważne są jednak, zaniedbywane zwykle, kwestie odpowiedniej komunikacji w tym szczególnym środowisku pracy, zarządzania emocjami, czy też właściwego zadbania o siebie zarówno w trakcie, jak i po zakończonych czynnościach.
Dbanie o siebie i tworzenie dla siebie odpowiednich warunków pracy jest w zawodzie tłumacza przysięgłego niezwykle istotne. Właściwa higiena i sposób pracy sprawiają bowiem, że tłumaczenie, jako rzetelny i bezstronny przekład, dobrze pełni swoją rolę w danym postępowaniu. Skupiając się na rozwijaniu umiejętności praktycznych, warto więc zawsze pamiętać o sobie i rozwijać w sobie dbałość o ten ludzki, emocjonalny wymiar tego zawodu.
